O tym, aby mieć taki hall przed wejściem do mieszkania marzy każdy. Dla szczęściarzy, którzy kupili nowe mieszkania na przykład w apartamentowcu przy ul. Elekcyjnej w Warszawie ( na zdjęciu) jest to standard.
Gorzej mają ci, którzy mają mieszkania w starym budownictwie.
Tam nagminnie trafiają się sąsiedzi dekoratorzy, którzy chcą udekorować klateczkę schodową na przykład bukietem kwiatów.
Taki ołtarzyk dla muchomorka, żeby nie było kontrowersyjnie i żeby nie obrazić niczyich uczuć religijnych.
Są też sąsiedzi zbieracze.
To jest chyba najgorszy gatunek – ci co nie lubią nic wyrzucać. Najpierw gromadzą swoje skarby w domu, potem w piwnicy. A jak już nigdzie nie ma miejsca to zaczynają pochłaniać korytarze i klatki schodowe.
Mocno destrukcyjny klimat.
Nawet dzielny Chuck Norris dostałby depresji, gdyby codziennie rano musiał przedzierać się przez takie zasieki.
Pomyliłam się, jednak najgorsi są sąsiedzi szpanerzy , którzy dekorują klatki swoim starym, znoszonym obuwiem.
Buty może i dobrej firmy, ale żeby zaraz wszyscy musieli je podziwiać.
A czy wiecie, że Chuck Norris ściągnął internet na dyskietkę 🙂